0
Podróże Szamańskie

Ślepiec

Ślepiec

Ślepiec
Ślepiec z wyboru nie z losu nadania
Okryty całunem przed życiem się wzbrania.
Do świata wnętrza stale ucieka—
Z zamkniętymi powiekami trudno dostrzec człowieka.

Staje przede mną postać przedziwna — mężczyzna okryty czarnym całunem, z czarną opaską na oczach. Nie pytany, sam z siebie komunikuje iż jest Ślepcem, a przynajmniej on sam, o swej ślepocie jest całkowicie przekonany

Pytam go, czy może mi jakoś opisać jak to jest być ślepcem? Odpowiada, że po prostu „widzi ciemność”!

Na to ja mówię, że gdyby był prawdziwie ślepy, wówczas nie widziałby nawet owej ciemności.

Kątem oka dostrzegam, że to stwierdzenie zbiło go z pantałyku, że dało do myślenia!

Teraz to ja, nieproszony zabieram głos.

Wiem, że świat i to co w nim możemy spotkać nie zawsze jest kolorowe, ale też nie wszystko tutaj musi być ponure, złe i zepsute. Samym zamknięciem oczu nie sprawimy, że nagle całe to zło i niegodziwe moce przestaną, tak po prostu istnieć!

Zamknięcie oczu czy też całkowita rezygnacja z ich używania, jest mniej lub bardziej świadomą ucieczką do wnętrza, w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Z drugiej strony, odcinając się od korzystania ze zmysłu wzroku, a co za tym idzie od medium łączącego nas ze światem, ograniczamy swoje postrzeganie, zawężamy perspektywę, fiksujemy jedynie na małym wycinku rozległej całości.

Warto więc sprawdzać i testować rzeczywistość za pomocą różnych dostępnych środków. Poleganie wyłącznie na jednej opinii, jednym zmyśle, czy jednym narzędziu, to celowe samookaleczanie i ograniczanie własnej wolności oraz możliwości doświadczania życia w pełni.

Zsuń czarną opaskę, otwórz oczy, wpuść światło do wnętrza, daj dłoń, zrób pierwszy krok, wejdź ze mną w strumień światła wiedzy.

Trzymając się za ręce, obaj wchodzimy pod wodospad. Krystaliczna woda opada na nasze ciała, rozluźnia je, dodaje sił. Przesuwam głowę Ślepca bliżej, tak by opadająca woda sama zdarła czarną opaskę z jego oczu. Odżywczy strumień zsuwa ją, a po chwili przelewa się przez blade oczodoły, masuje powieki, pobudza gałki oczne. Mężczyzna otwiera oczy i — choć wciąż nieco nieufny — z zachwytem ogląda tą piękną przestrzeń.

Gdy żyjemy nie swoim życiem, tracimy część siebie, jesteśmy jak Ślepiec. Pozwalamy sobie wmówić, że jesteśmy ślepi, po czym sami zaczynamy w to głęboko wierzyć. Oddzieleni od swego prawdziwego ja, pogrążamy się w ciemnej nocy duszy, której mrok spowija nas w całości. Z czasem, sami stajemy się mrokiem, żyjąc w zamkniętej, katatonicznej  klatce mrocznych przekonań.

Światło wiedzy rozprasza mrok ignorancji i fałszywego utożsamiania się. Świetlisty wodospad wewnętrznej mocy obmywa twarz, ręce, nogi — całe ciało — przywracając pierwotną, pełną jasności formę.

Gdy otworzysz oczy, nie tylko zaczniesz widzieć — w końcu zaczniesz żyć prawdziwie.
Gdy płaczesz, płacz z szeroko otwartymi oczami.

Zewnętrzny świat jest przejawieniem świata wewnętrznego; oba przenikają się nieustannie.

Odrzuć ciemność, idź do życia, bądź żywym przykładem dla innych, że można zdjąć jarzmo narzuconej ślepoty.

You Might Also Like

No Comments

    Leave a Reply